piątek, 13 grudnia 2013
Horrendalne ceny u fryzjera.
Niemiłą inspiracją do pisania tego postu jest moja ostatnia wizyta u fryzjera i frustracja z nią związana. Nie dość, że nie zostałam zafarbowana tak, jakbym sobie życzyła, to dodatkowo wydałam na to astronomiczną sumę. Może Wam też zdarzyło się, że po skończonym farbowaniu okazało się, że kosztuje to sporo więcej niż w podanym cenniku, bo np. Wasze włosy są długie, a w cenniku napisana jest kwota za ufarbowanie krótkich włosów? Właśnie taka sytuacja zdarzyła się mi. E-koszyk, którego niektóre zakłady fryzjerskie używają na stronach to rewelacyjne wyjście dla klientów. Same zaznaczamy to, czego oczekujemy po wizycie na fotelu fryzjerskim, a cena policzona zostaje na podstawie podanych przez nas danych – efektywnie, prędko oraz uczciwie. Jeżeli miałaś podobny problem, zerknij tu: http://www.fryzjerzy.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz